wtorek, 18 października 2016

Gdzie szukać natchnienia? Może w poezji? Oto jak zainspirował nas wiersz Jana Lechonia…



Preludium
Jan Lechoń

Za oknami świt czerwony,
Jeszcze sennych szelest drzew,
Słońce wraca z drugiej strony,
Ptak zbudzony zaczął śpiew.

Ach! dzień dobry wam kasztany,
Wodo pełna srebrnych lśnień!
Jeszcze jeden darowany
Cudownego życia dzień!


Pointa
Za oknami zmierzch zamglony,
Jeszcze żywy szelest drzew,
Słońce schodzi w drzew korony,
Ptak zmęczony skończył śpiew.

Ach! Dobranoc wam kasztany,
Wodo pełna srebrnych lśnień!
Jeszcze jutro darowany
Cudownego życia dzień!

Ola Z.  i Ania,  6b


Koniec
Za oknami zmrok srebrzysty.
Już sennych szelest drzew.
Księżyc wraca z drugiej strony.
Ptak śnięty i znudzony
zaczął oglądać swój sen.

Ach, dobranoc wam kasztany,
Wodo pełna srebrnych lśnień.
Nazajutrz zastamy
Cudownego życia dzień!

Dalia, 6b


Początek snu...
Za oknami zmierzch wyśniony,
Już brzmi sennych szelest drzew,
Słońce schodzi z drugiej strony,
Ptak znużony skończył śpiew.

Ach! Dobranoc wam kasztany,
Wodo pełna srebrnych lśnień!
Jeszcze jeden ukończony,
Cudownego życia dzień!

Julia T., 6b



Wiersz o zmierzchu
Za oknami zmierzch czarny,
Już senny szelest drzew,
Słońce zachodzi z drugiej strony,
Ptak senny kończy śpiew.

Ach! Do widzenia wam kasztany,
Wodo pełna ciemnych lśnień!
Jeszcze jedna darowana,
Cudownego życia noc!

Jakub, 6b


Finał
Za oknami zmierzch czerwony
Ginie szelest śpiących drzew,
Słońce chowa już swój promień
Ptak zakończył już swój śpiew

Ach! Dobranoc wam kasztany
Wodo pełna srebrnych gwiazd,
Jeszcze jeden darowany
Tej cudownej nocy blask!

Milena , 6b

poniedziałek, 17 października 2016

Wiersz Czesława Miłosza pt. "Dar" przekształcony w taki sposób, aby uzyskać zupełnie inny nastrój...



Dar
Czesław Miłosz
 
Dzień taki szczęśliwy.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, zapomniałem.
Nie wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Nie czułem w ciele żadnego bólu.
Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle.



Dzień taki ponury.
Mgła opadła późno, pracowałem w biurze.
Kolibry leciały daleko za mną.
Były na ziemi rzeczy, które tak bardzo chciałem mieć.
Znałem ludzi, którym warto było zazdrościć.
Co przydarzyło się dobrego zapomniałem.
Wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Czułem w ciele tyle bólu.
Prostując się widziałem smutek i nędzę.

Zofia, 6a


Dzień taki smutny.
Mgła opadła wcześnie, harowałem w ogrodzie.
Czarne wrony latały nad polem.
Było wiele rzeczy, które chciałbym mieć.
Znałem wiele osób, którym zazdrościłem.
Pamiętam wszystkie złe wspomnienia.
Wstydziłem się mysleć, ze byłem tym kim jestem.
Czułem w ciele ostry ból.
Prostując się widziałem ponure morze i czarne chmury.

Wojciech, 6a


Dzień był ponury.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry przelatywały nad kwiatem kaprifolium.
Tak wiele było rzeczy, które chciałbym mieć.
Znałem wielu, którym warto było zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, pamiętałem.
Wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Czułem w ciele wiele bólu.
Prostując się, nie widziałem nic.

Alicja K., 6a


Dzień taki ponury.
Mgła chyba opadła wcześnie, nie miałem przyjemności pracować w ogrodzie.
Kolibry niepewnie przystawały nad kwiatami kaprifolium.
Jest na ziemi rzecz, którą chciałbym mieć.
Znam osoby, którym zazdroszczę.
Dalej pamiętam co misie złego przytrafiło.
Wstydziłem się myśleć kim byłem.
Czułem w ciele mocny ból.
Prostując się widziałem czarne morze i żagle.

Zuzanna P., 6a


Dzień taki smutny.
Mgła opadła wcześnie,
Nie chciałem pracować w ogrodzie,
Kolibry oddalały się od kwiatów kaprifolium,
Jest na ziemi jedna rzecz, którą chciałbym mieć,
Znam jedną osobę, której zazdroszczę,
Przytrafiają mi się same złe rzeczy,
Wstydziłem się myśleć kim byłem,
Czułem w ciele mocny ból,
Prostując się z bólem widziałem wszystko na czarno.

Ola S., 6a


Dzień taki smutny.
Mgła opadła wcześnie, harowałem w ogrodzie.
Smutne kolibry przystawały nad zwiędłym kwiatem kaprifolium.
Było bardzo dużo rzeczy, które  chciałbym mieć.
Każdemu czegoś zazdrościłem.
Co przydarzyło się złego pamiętam do teraz.
Wstydziłem się myśleć, ze byłem kim jestem.
Czułem straszny ból w ciele.
Prostując się widziałem czarne morze i żagle.

Bartosz T., 6a


Dzień taki nieszczęśliwy.
Mgła opadła późno gdy pracowałem w ogrodzie.
Kolibry już nie przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Było na ziemi wiele rzeczy, które chciałbym mieć.
Znałem wiele osób, którym warto byłoby zazdrościć.
Wstydziłem się myśleć, że byłem kim jestem.
Czułem w ciele wielki ból.
Prostując sie widziałem smutne morze, szare żagle.

Julia L., 6a


Dzień taki okropny.
Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie.
Kolibry już nie przystawały nad kwiatem kaprifolium.
Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć.
Nie znałem nikogo, komu nie warrto byłoby zazdrościć.
Co przydarzyło się złego, nie zapomniałem.
Wstydziłem się myśląc, że byłem kim jestem.
Czułem w ciele każdy ból.
Prostując się, widziałem czarne morze i żagle.

Michał, 6a