poniedziałek, 11 grudnia 2017

Jesienny spacer



     Jesienne spacery są urocze, bo jest kolorowo, bo z kasztanów możemy robić ludziki.
     Mój jesienny spacer zaczął się tak. Gdy przejeżdżałam na hulajnodze  zobaczyłam martwe drzewo, z którego spadły liście. Zrobiło mi się bardzo przykro i mojemu tacie też. Byłam też z psem i czułam, że pieskowi też zrobiło się przykro. Coś ćwierkało w martwym drzewie. Okazało się, że to była mała jaskółka. Była taka śliczna, że aż zapierała dech. Potem zobaczyłam, że ma złamaną łapkę. Zabrałam jaskółkę do swojego domu. Wyleczyłam ją, nie chciała odlatywać, chciała ze mną zostać. Ale jednak musiała wracać do swojego domu. Jaskółka wróciła do swojego domu ze zdrową łapką, a zanim odleciała przyleciała się do mnie przytulić.
            Mam nadzieję, że jaskółka kiedyś do mnie wróci.

Basia, 3g

środa, 6 grudnia 2017

Wymyśliłam dla Ciebie legendę



             Dawno temu pewien rycerz chciał zrobić niespodziankę swojej córce. Wsiadł na konia, wziął lejce i pędził galopem na górę Nimera po skarb Starego Króla, który był poszukiwany przez wielu śmiałków.
            Wejście na górę nie było proste, droga była wyboista i spadały z góry kamienie. Po wielkim trudzie udało mu się wejść na górę. Okazało się, że szukanie skarbu, to jak szukanie igły w stogu siana. Rycerz pochłonięty szukaniem skarbu nie zauważył, że jego zmęczony rumak uciekł. Rycerz kiedy zobaczył, że nie ma konia bardzie się zdenerwował, bo zejście z góry bez konia było dość trudne. Zapomniał o skarbie i próbował zejść z góry. Kiedy wrócił do domu opowiedział córce o swoim niepowodzeniu. Córka przytuliła zmęczonego tatę i powiedziała, że nic się nie stało, a najważniejsze jest, że wrócił cały i zdrowy.
            Skarb starego króla po dzisiejszy dzień nie został odnaleziony i czeka, może na Ciebie, na górze Nimera.

Lena, 3f

W moim zamku



          Mój zamek leży daleko stąd na wielkiej granitowej skale obok smoczej jamy. W jamie mieszka przyjazny zielony smok z czerwonym brzuchem. Zieje on różowym ogniem, w którym mogę piec kiełbaski. Przyjaźnie się z nim, a gdy jest zły mogę go przekupić kiełbaską. Za zamkiem jest jezioro, obok którego jest pole ziemniaków. Te ziemniaki osiągają średnice 30 cm. Bardzo lubię tam chodzić, żeby popływać z moim smokiem Grunwaldem, a potem jemy frytki, które Grunwald upiecze na ogniu.
Dookoła zamku jest fosa, gdzie Grunwald może się pluskać kiedy jest ciepło. Raz w roku mój zamek unosi się w powietrze i możemy polecieć z Grunwaldem na wakacje i nie musimy szukać hotelu, gdzie można przyjechać ze zwierzętami. Mój zamek jest wielki i pozłacany. Ma 10 wieżyczek z łucznikami, więc żaden wróg nas nie zaatakuje. Żeby wejść do zamku trzeba wypowiedzieć zaklęcie i wtedy wysuwa się most. Mogą do niego wejść tylko dzieci. to bardzo duży zamek i mieści 151 komnat. Nie gubię się, bo mam ducha- nawigatora, który mnie oprowadza po zamku. Moją ulubioną komnatą jest komnata komputerowa. Można w niej grać w Minecrafta przez cały dzień i noc. W każdą sobotę urządzam tu turnieje komputerowe. Zapraszam tu wielu kolegów i koleżanki. Każdy dostaje poziom na swoim komputerze, który musi pokonać. Wygrywa ten kto zdobędzie najwięcej kryształków. Po grze wszyscy idziemy z Grunwaldem nad jezioro na pieczenie kiełbasek. Moi znajomi lubią mojego smoka i go głaszczą, dlatego Grunwald bardzo lubi soboty. Nagrodą za wygrany turniej jest lot na smoku.
            Kończę już swoją historię, bo jest sobota i czekam na przyjaciół. Za dwie godziny zaczynamy turniej, a potem zabawę z moim smokiem Grunwaldem.

Kajetan, 3f

W moim zamku



Pewnego gwiaździstego wieczoru leżeliśmy już w Łózkach, a mama czytała nam bajkę o zamkach, fortecach i fosach. Kiedy już usnąłem miałem sen, piękny sen. Śnił mi się mój własny zamek.
Zamek ten stał na wielkim wzgórzu otoczony wielką fosą. W koło zamku znajdowały się wieże o ostro zakończonych wieżyczkach. Do zamku prowadziły długie lodowe schody. W środku były komnaty, tajemne przejścia i podziemne lochy. W jednej z komnat był mój pokój, a w nim na środku stało ogromne łóżko. Wszędzie było dużo zabawek. Przemierzając długie korytarze, mijałem wielkie lodowe i woskowe postacie oraz zwierzęta. W ostatniej z komnat, która była cała wysadzana bursztynami znajdował się wielki telewizor, na którym grałem z bratem w xboksa. Była tam też ogromna kuchnia, w której na jednej ze ścian stała ogromna lodówka załadowana tylko lodami. Kiedy przychodzili do mnie koledzy i koleżanki bawiliśmy się w ganianego. Biegaliśmy po tajemniczych komnatach, w których miałem ukryte różne niespodzianki. Czasami schodziliśmy do lochów, które służyły nam za spiżarnie. Miałem też służbę, z którą lubiłem się bawić, a zamku pilnowali rycerze w błyszczących zbrojach oraz łucznicy. Był też dziedziniec, na którym znajdowało się boisko do piłki nożnej i koszykówki.
W moim zamku wszystko było ogromnie, kolorowe i błyszczące, bo był to mój wyśniony zamek.

Mateusz B., 3f

W moim zamku



Mój zamek znajduje się na wysokiej górze. Z dołu go nie widać, ponieważ cały porastają gęste pnącza. Wejść do niego można przez maleńkie drzwi zamknięte na klucz. Kluczem jest wzór, który należy ułożyć z kamiennych elementów. Jest jeszcze jeden warunek, który należy spełnić: należy być dzieckiem.
Jest to magiczny zamek, w którym panuje radość, szczęście, śmiech i zabawa. Po wejściu do niego, czeka na każdego wiele atrakcji. Na zewnątrz jest olbrzymi plac zabaw z karuzelami, kolejkami i trampolinami. Jeśli jest gorąco znajduje się tam również basen ze zjeżdżalniami. Na dziedzińcu w środku znajduje się fontanna z gorącą czekoladą. Otaczają ją dywany z kolorowych kwiatów. To miejsce, gdzie można odpoczywać i posłuchać szumu lemoniadowego wodospadu.
W samym zamku znajduje się wiele komnat. Każda z nich jest inna. Jest sala plastyczna do wykonywania prac z gliny, sala do robienia eksperymentów, sala magii i iluzji. Na tych, którzy lubią sport czeka sala gimnastyczna ze ścianką wspinaczkową, a dla tych co lubią taniec- sala baletowa. Na pierwszym piętrze jest sala z miniaturowymi zabytkami. Wszystkie są wykonane z czekolady. Jest: Wieża Eiffla, Wielki Mur Chiński, Pippi Langstrumpf, Statua Wolności, Syrenka Warszawska i Tokyo Tower.
Zamkowa restauracja serwuje wszystkie potrawy, które sobie zażyczymy. Wieczorami z tarasu widokowego można oglądać armaty strzelające kolorowymi konfetti oraz odbyć lot balonem.
Ojej! Co to za dźwięk? To budzik. Pora wstawać! Dziś wieczorem znów wrócę do mojego zamku.

Julia H., 3f