czwartek, 15 marca 2018

Lektura w pudełku - "Bracia Lwie Serce"



Zrobiliśmy trzy ściany z opisami i rysunkami  dobrych i złych postaci oraz potworów. Na ścianie z rysunkami dobrych postaci przedstawiliśmy przyrodę, drzewa i kwiaty. Na tej ścianie znajdują się również postacie Sofii, Huberta i Mateusza. Następna ściana to ściana zła, gdzie tłem jest ogień, który jest jego symbolem. Na tej ścianie znajdują się rysunki postaci: Tengila i Jossiego. Trzecia ściana z rysunkami przedstawia potwory, czyli Katle i Karma. Jest ona  pomieszaniem przyrody i ognia. Ściany pomalowaliśmy w taki sposób, ponieważ ogień kojarzył nam się ze złem, przyroda z dobrem, a ogień i przyroda z potworami. Ulepiliśmy także dwóch głównych bohaterów lektury Jonatana i Karola, którzy są mieszkańcami tego pudełka. Domek zrobiliśmy z pudełka, są w nim okna z firankami. Na zewnątrz zrobiliśmy ogródek z dużą ilością kwiatów. Nasze pudełko czyli ,,Zagrodę Jeźdźców’’ ozdobiliśmy meblami. Pierwsza rzecz to komoda. W książce ,,Bracia Lwie Serce’’ główni bohaterowie ukrywali w niej tajne listy z ,,Doliny Dzikich Róż’’ przed szpiegami Tengila. Następny przedmiot to kominek, kolejna ozdoba pudełka. Była o nim mowa na początku książki gdy Sucharek dostał się do Nangijali do „Zagrody Jeźdźców”. Karol z Jonatanem grzali się przy nim wieczorami. Kolejne rzeczy to stół i ławy. Chłopcy jedli tam to, co przynosiła im Sofia. Ławy służyły im także do spania, ponieważ sypialnia na górze była zarezerwowana dla ich mamy. W pudełku znajdują się też dwie półki. Nie znaleźliśmy w książce wzmianki o nich ale umieściliśmy je tam, żeby zapełniły puste miejsca. Ostatnią rzeczą, a tak właściwie rzeczami są dywany. Nadają one ogólnego ciepła i nastroju wnętrza. 

Gabrysia i Paweł, 5e 










czwartek, 1 marca 2018

Opowiadanie o cyberprzemocy



            Wstałam dziś wcześnie rano. Wiedziałam, że dzisiaj jest mój pierwszy dzień w nowej szkole, ale mimo to się nie denerwowałam. Ubrałam się w mundurek szkolny, zjadłam śniadanie i wyszłam na przystanek. Kiedy dotarłam do szkoły było jeszcze wcześnie. Usiadłam więc przed klasą i zaczęłam powtarzać materiał. Kiedy reszta uczniów dotarła do szkoły, uświadomiłam sobie, że nie wzięłam z szafki książek na wszystkie lekcje. Wróciłam więc do szatni, ale zacięła się moja szafka. W końcu pociągnęłam tak mocno, że szafka się otworzyła, a ja przewróciłam się na dziewczynę, która przechodziła za mną. Na mój mech niosła makietę. Kiedy na nią upadłam, dziewczyna upuściła makietę, która rozpadła się. Dziewczyna popatrzyła na mnie złowrogo, szybko wyjęła telefon, pstryknęła mi zdjęcie i pobiegła do klasy.
            Następnego dnia, kiedy przyszłam do szkoły czułam, że wszyscy dziwnie się na mnie patrzą, podśmiewują i wytykają palcami. Kiedy weszłam do klasy ktoś do mnie zawołał: ,,Widziałaś swoje zdjęcie na stronie internetowej?”. Zupełnie nie miałam pojęcia o co chodzi. Przeczekałam całą lekcje w milczeniu, wybiegłam ze szkoły, pobiegłam do domu i natychmiast otworzyłam stronę internetową szkoły. Zobaczyłam swoje zdjęcie, na którym ktoś domalował różne rzeczy i napisał: ,,Kaśka została wyrzucona z poprzedniej szkoły. Teraz mści się na innych zabierając i niszcząc im rzeczy. Poza tym jest głupia, brzydka i szczerbata.” Było mi bardzo smutno, a jednocześnie byłam bardzo rozzłoszczona. Postanowiłam, że nie wrócę już do szkoły nigdy więcej.
            Kiedy moja siostra wróciła do domu zdziwiła się, że jestem tak wcześnie. Opowiedziałam jej o tym, co się stało, a ona poradziła mi, żebym porozmawiała z rodzicami, bo oni zgłoszą to odpowiednim służbom. Po powrocie rodziców opowiedziałam im o zajściu. Tata natychmiast zadzwonił do dyrektora szkoły, mama zaczęła mnie pocieszać, że wszystko się ułoży, a siostra otworzyła stronę helpline.org i zgłosiła zdarzenie.
            Szybkie działanie mojej rodziny doprowadziło do tego, że zdjęcie zniknęło ze strony, a zamiast niego pojawiły się wyjaśnienia, że słowa które były umieszczone na zdjęciu są nieprawdą. Dziewczyna, która zrobiła to zdjęcie została przeniesiona do innej szkoły i ukarana przez rodziców. Wiele osób ze szkoły zaczęło mnie przepraszać, od kilku z nich dostałam nawet czekoladki. Byłam szczęśliwa, że cała sprawa została szybko wyjaśniona i że wreszcie mogę zacząć przyjemną naukę w szkole.

Weronika, 6a

Operacja program



Emilia to szesnastolatka mieszkająca w Warszawie.
Ma dwoje najlepszych przyjaciół: Maję i Staszka.
Maja i Staszek interesują się gotowaniem i razem prowadzą bloga kulinarnego. Emilia interesuje się informatyką i sama tworzy różne programy komputerowe. Swoją przyszłość wiąże z komputerami, które uwielbia.
Pewnego razu w szkole Staszek i Maja przeglądając swojego bloga, przeczytali bardzo niemiłe komentarze na swój temat.
- Stachu, kto mógł napisać coś takiego?
- Cześć, co tam?- spytała Emilia, podchodząc do przyjaciół.
- Ktoś nas okropnie hejtuje - odpowiedziała Maja.
- O nie, musimy coś z tym zrobić.
- Ale co?- spytał Staszek.
Ich rozmowę przerwał dzwonek na przerwę.
- Zastanowimy się nad tym po lekcjach – powiedziała Emilia. Spotkajmy się u mnie w domu o 16:00.
Gdy Emilia wracała do domu, zaczęła zastanawiać się, co mogą zrobić, aby zapobiec cyberprzemocy, która spotkała jej przyjaciół. W domu Emilia zaczęła myśleć nad programem, który mógłby rozwiązać ich problem. Gdy Maja i Staszek przyszli do Emilii, pokazała im prototyp jej programu.
- Emilio, jesteś genialna!- wykrzyknęła Maja.
- Też tak uważam- potwierdził Staszek.
- Dzięki twojemu programowi, który pokazuje, kto jest hejterem, będzie można ujawnić jego tożsamość w sieci - podsumował Staszek.
- Dzięki temu, że opracowałam także program w wersji aplikacji mobilnej, każdy będzie mógł walczyć z hejterami. Jak ludzie piszą anonimowo, wydaje im się, że mogą pisać wszystko bez żadnych konsekwencji. Mam nadzieję, że mój program pomoże rozwiązać ten problem.
Następnego dnia w szkole przyjaciele powiedzieli Dyrektorowi
o swoim problemie i aplikacji stworzonej przez Emilię.
Pan Dyrektor wydrukował im ulotki i poprosił, aby rozdali je wszystkim uczniom. Ulotki informowały, o czym jest aplikacja i jaki ma ona cel. Inni uczniowie chętnie instalowali aplikację, ponieważ sami zmagali się z problemem hejtu.
- Spójrzcie! - wykrzyknęła Emilia.
- Wiem już, kto hejtował waszego bloga.
- Kto to?- spytali Maja i Staszek.
- To Bartek z 3d.
- Ten z naszej szkoły?
- Tak, to właśnie on.
- A więc trzeba z nim porozmawiać w „realu”.
Rozmowa z Bartkiem była bardzo krótka. Od razu przyznał się do winy, czyli pisania złośliwości i wulgaryzmów. Przeprosił wszystkich ludzi, których hejtował. Coraz więcej osób instalowało aplikację Emilii, która była bardzo pomocna.
Tym sposobem trójka przyjaciół rozwiązała problem cyberprzemocy.

Weronika, 6a

Historia Augusta



W małym miasteczku na północnym wschodzie Polski żył sobie dziesięcioletni, nieśmiały chłopiec o imieniu August. Dzieciak ten wstydził się z byle powodu  i wszystkim denerwował, więc nie miał przyjaciół.  Lubił bawić się z rówieśnikami, ale nie miał odwagi by przyłączyć się do zabaw kolegów. Przez kłopoty w szkolnym środowisku zamknął się w sobie, to wydarzenie spowodowało ciąg niefortunnych zdarzeń.
August, który nie umiał znaleźć przyjaciół w swoim najbliższym otoczeniu, zaczął poszukiwać ich w Internecie… Założył sobie konto na Facebooku, stał się aktywny na chatach i innych portalach społecznościowych, wszystko to by wyszukać kolegę. Jego starania spowodowały, że przestał interesować się sportem, szkołą i rodziną, coraz bardziej zagłębiał się w tę pajęczą sieć zwaną Internetem.
Pewnego dnia pod jednym z jego postów Krzychuuu32002 zostawił wiadomość: „Ja też nie mam żadnych przyjaciół. Czy chciałbyś zostać moim kumplem?” August nareszcie dostał wiadomość o której marzył, gdy tylko ją dostał, odpisał: „Oczywiście, czy moglibyśmy rozmawiać codziennie o 15?” Nowy przyjaciel chłopca zgodził się. Potem bardzo długo rozmawiali, aż w końcu rodzice Augusta kazali mu iść spać. Przez kolejne dni nowi koledzy rozmawiali przez  komunikatory, surfowali po różnych stronach, oglądali filmy oraz śmiali się ze szkoły. Pewnego dnia Krzychuuu32002 zaproponował spotkanie w realnym świecie, August z euforią zgodził się. Umówili się w parku niedaleko domu Augusta o 17.
W dniu spotkania chłopiec nie mógł się skupić na lekcjach, wciąż myślał o swoim najlepszym koledze. Gdy o 17 August dotarł w umówione miejsce, nikogo nie zastał. Czekał już 15 minut, gdy zza drzew wyłonił się jakiś nieznany mu starszy chłopak. Krzychuuu32002 przedstawiał się jako 10-letni blondyn o krępej sylwetce. A tymczasem typ, który patrzył na Augusta, był co najmniej 16-letnim wysokim i chudym rudzielcem. Krzychuuu32002 podszedł do chłopca, wyrwał mu telefon i portfel, potem popchnął go i odszedł, śmiejąc się pod nosem.
Po tych wydarzeniach August wrócił do rodziców z płaczem i wszystko im opowiedział. Było mu tak bardzo, bardzo przykro. Czuł się oszukany i odtrącony. Rozmawiali długo i wspólnie doszli do wniosku, że szukanie przyjaciół w Internecie jest trudne i może być niebezpieczne. Wtedy chłopiec zrozumiał, że musi się przełamać i znaleźć sobie kolegów w szkole.
Następnego dnia po lekcjach poszedł z rówieśnikami na boisko i okazało się, że wszyscy razem świetnie się bawili…                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            Adam, 5a