czwartek, 1 marca 2018

Historia Augusta



W małym miasteczku na północnym wschodzie Polski żył sobie dziesięcioletni, nieśmiały chłopiec o imieniu August. Dzieciak ten wstydził się z byle powodu  i wszystkim denerwował, więc nie miał przyjaciół.  Lubił bawić się z rówieśnikami, ale nie miał odwagi by przyłączyć się do zabaw kolegów. Przez kłopoty w szkolnym środowisku zamknął się w sobie, to wydarzenie spowodowało ciąg niefortunnych zdarzeń.
August, który nie umiał znaleźć przyjaciół w swoim najbliższym otoczeniu, zaczął poszukiwać ich w Internecie… Założył sobie konto na Facebooku, stał się aktywny na chatach i innych portalach społecznościowych, wszystko to by wyszukać kolegę. Jego starania spowodowały, że przestał interesować się sportem, szkołą i rodziną, coraz bardziej zagłębiał się w tę pajęczą sieć zwaną Internetem.
Pewnego dnia pod jednym z jego postów Krzychuuu32002 zostawił wiadomość: „Ja też nie mam żadnych przyjaciół. Czy chciałbyś zostać moim kumplem?” August nareszcie dostał wiadomość o której marzył, gdy tylko ją dostał, odpisał: „Oczywiście, czy moglibyśmy rozmawiać codziennie o 15?” Nowy przyjaciel chłopca zgodził się. Potem bardzo długo rozmawiali, aż w końcu rodzice Augusta kazali mu iść spać. Przez kolejne dni nowi koledzy rozmawiali przez  komunikatory, surfowali po różnych stronach, oglądali filmy oraz śmiali się ze szkoły. Pewnego dnia Krzychuuu32002 zaproponował spotkanie w realnym świecie, August z euforią zgodził się. Umówili się w parku niedaleko domu Augusta o 17.
W dniu spotkania chłopiec nie mógł się skupić na lekcjach, wciąż myślał o swoim najlepszym koledze. Gdy o 17 August dotarł w umówione miejsce, nikogo nie zastał. Czekał już 15 minut, gdy zza drzew wyłonił się jakiś nieznany mu starszy chłopak. Krzychuuu32002 przedstawiał się jako 10-letni blondyn o krępej sylwetce. A tymczasem typ, który patrzył na Augusta, był co najmniej 16-letnim wysokim i chudym rudzielcem. Krzychuuu32002 podszedł do chłopca, wyrwał mu telefon i portfel, potem popchnął go i odszedł, śmiejąc się pod nosem.
Po tych wydarzeniach August wrócił do rodziców z płaczem i wszystko im opowiedział. Było mu tak bardzo, bardzo przykro. Czuł się oszukany i odtrącony. Rozmawiali długo i wspólnie doszli do wniosku, że szukanie przyjaciół w Internecie jest trudne i może być niebezpieczne. Wtedy chłopiec zrozumiał, że musi się przełamać i znaleźć sobie kolegów w szkole.
Następnego dnia po lekcjach poszedł z rówieśnikami na boisko i okazało się, że wszyscy razem świetnie się bawili…                                                                                                                                                                                                                                                                                                                            Adam, 5a

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz