czwartek, 1 marca 2018

Opowiadanie o cyberprzemocy



            Wstałam dziś wcześnie rano. Wiedziałam, że dzisiaj jest mój pierwszy dzień w nowej szkole, ale mimo to się nie denerwowałam. Ubrałam się w mundurek szkolny, zjadłam śniadanie i wyszłam na przystanek. Kiedy dotarłam do szkoły było jeszcze wcześnie. Usiadłam więc przed klasą i zaczęłam powtarzać materiał. Kiedy reszta uczniów dotarła do szkoły, uświadomiłam sobie, że nie wzięłam z szafki książek na wszystkie lekcje. Wróciłam więc do szatni, ale zacięła się moja szafka. W końcu pociągnęłam tak mocno, że szafka się otworzyła, a ja przewróciłam się na dziewczynę, która przechodziła za mną. Na mój mech niosła makietę. Kiedy na nią upadłam, dziewczyna upuściła makietę, która rozpadła się. Dziewczyna popatrzyła na mnie złowrogo, szybko wyjęła telefon, pstryknęła mi zdjęcie i pobiegła do klasy.
            Następnego dnia, kiedy przyszłam do szkoły czułam, że wszyscy dziwnie się na mnie patrzą, podśmiewują i wytykają palcami. Kiedy weszłam do klasy ktoś do mnie zawołał: ,,Widziałaś swoje zdjęcie na stronie internetowej?”. Zupełnie nie miałam pojęcia o co chodzi. Przeczekałam całą lekcje w milczeniu, wybiegłam ze szkoły, pobiegłam do domu i natychmiast otworzyłam stronę internetową szkoły. Zobaczyłam swoje zdjęcie, na którym ktoś domalował różne rzeczy i napisał: ,,Kaśka została wyrzucona z poprzedniej szkoły. Teraz mści się na innych zabierając i niszcząc im rzeczy. Poza tym jest głupia, brzydka i szczerbata.” Było mi bardzo smutno, a jednocześnie byłam bardzo rozzłoszczona. Postanowiłam, że nie wrócę już do szkoły nigdy więcej.
            Kiedy moja siostra wróciła do domu zdziwiła się, że jestem tak wcześnie. Opowiedziałam jej o tym, co się stało, a ona poradziła mi, żebym porozmawiała z rodzicami, bo oni zgłoszą to odpowiednim służbom. Po powrocie rodziców opowiedziałam im o zajściu. Tata natychmiast zadzwonił do dyrektora szkoły, mama zaczęła mnie pocieszać, że wszystko się ułoży, a siostra otworzyła stronę helpline.org i zgłosiła zdarzenie.
            Szybkie działanie mojej rodziny doprowadziło do tego, że zdjęcie zniknęło ze strony, a zamiast niego pojawiły się wyjaśnienia, że słowa które były umieszczone na zdjęciu są nieprawdą. Dziewczyna, która zrobiła to zdjęcie została przeniesiona do innej szkoły i ukarana przez rodziców. Wiele osób ze szkoły zaczęło mnie przepraszać, od kilku z nich dostałam nawet czekoladki. Byłam szczęśliwa, że cała sprawa została szybko wyjaśniona i że wreszcie mogę zacząć przyjemną naukę w szkole.

Weronika, 6a

1 komentarz: