Cześć! Nazywam się Bartek. Niedawno były wakacje, pojechałem
wtedy nad morze. We wrześniu, kiedy wracaliśmy do szkoły, spotkałem mojego
kolegę, Tomka. Opowiadał nam o swoich wakacjach. Powiedział mi, że był w
kopalni.
Zapytałem go, czy ma jakieś pamiątki. Wtedy Tomek wyjął z
plecaka dziwny kryształ. Wyglądał jak kostka, ale niezwykła!
Powiedział, że przynosi mu szczęście. Zapytał mnie, czy chcę lody.
Odpowiedziałem, że tak. I wtedy w naszych rękach pojawiły się lody. Niektórzy
to widzieli i ogłosili całej klasie, że to magiczny sześcian.
Ale pewnego dnia, gdy Tomek oglądał swój skarb, pani zawołała
go. Tomek zostawił swój sześcian i szybko poszedł do pani. Gdy wrócił, kostki
już nie było.
Tomek był zasmucony, szukał jej w całej szkole, ale nie
znalazł.
Poszedł do domu i opowiedział o wszystkim rodzicom, którzy
pocieszali go, że na pewno się znajdzie.
Następnego dnia Tomek szedł do szkoły. Po drodze spotkał Marka
i zapytał się, czy widział sześcian. Marek wyjął coś z plecaka. Okazało się, że
to był sześcian! Marek oddał Tomkowi kostkę i go za to przeprosił. Później razem się bawili.
Tomek cieszył się, że odnalazł się jego sześcian.
Paweł, 2b
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz