Był piękny, letni
słoneczny poranek. Rodzice obudzili mnie i moją młodszą siostrę. Powiedzieli,
że zabierają nas na wspaniałą rowerową wycieczkę.
Trasa wycieczki była niezwykle
ciekawa, gdyż jechaliśmy dawnym szlakiem kolei wąskotorowej. Podczas drogi
widok był piękny, jechaliśmy Doliną Baryczy, która jest rezerwatem przyrody.
Widzieliśmy wiele ciekawych gatunków ptaków, płazów oraz ciekawe drzewa. W
drodze powrotnej zatrzymaliśmy się nad zalewem, w którym pomoczyliśmy nogi.
Zjedliśmy tam pyszne pierogi z jagodami, które dały nam siłę na kolejnych
kilkanaście kilometrów.
Wycieczka dała mi dużo satysfakcji,
ponieważ udało mi się wygrać finisz z tatą. Jak również przejechałem wtedy
najwięcej kilometrów w moim życiu, aż 47. Do mety dojechałem zmęczony ale
szczęśliwy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz