Preludium
Jan Lechoń
Za oknami
świt czerwony,
Jeszcze
sennych szelest drzew,
Słońce
wraca z drugiej strony,
Ptak
zbudzony zaczął śpiew.
Ach! dzień
dobry wam kasztany,
Wodo pełna
srebrnych lśnień!
Jeszcze
jeden darowany
Cudownego
życia dzień!
Pointa
Za oknami
zmierzch zamglony,
Jeszcze
żywy szelest drzew,
Słońce
schodzi w drzew korony,
Ptak
zmęczony skończył śpiew.
Ach!
Dobranoc wam kasztany,
Wodo pełna
srebrnych lśnień!
Jeszcze
jutro darowany
Cudownego
życia dzień!
Ola
Z. i Ania, 6b
Koniec
Za oknami
zmrok srebrzysty.
Już
sennych szelest drzew.
Księżyc
wraca z drugiej strony.
Ptak
śnięty i znudzony
zaczął
oglądać swój sen.
Ach,
dobranoc wam kasztany,
Wodo pełna
srebrnych lśnień.
Nazajutrz
zastamy
Cudownego
życia dzień!
Dalia, 6b
Początek snu...
Za oknami
zmierzch wyśniony,
Już brzmi
sennych szelest drzew,
Słońce
schodzi z drugiej strony,
Ptak
znużony skończył śpiew.
Ach!
Dobranoc wam kasztany,
Wodo pełna
srebrnych lśnień!
Jeszcze
jeden ukończony,
Cudownego
życia dzień!
Julia T.,
6b
Wiersz o zmierzchu
Za oknami
zmierzch czarny,
Już senny
szelest drzew,
Słońce
zachodzi z drugiej strony,
Ptak senny
kończy śpiew.
Ach! Do
widzenia wam kasztany,
Wodo pełna
ciemnych lśnień!
Jeszcze
jedna darowana,
Cudownego
życia noc!
Jakub, 6b
Finał
Za oknami
zmierzch czerwony
Ginie
szelest śpiących drzew,
Słońce
chowa już swój promień
Ptak
zakończył już swój śpiew
Ach!
Dobranoc wam kasztany
Wodo pełna
srebrnych gwiazd,
Jeszcze
jeden darowany
Tej
cudownej nocy blask!
Milena ,
6b